E tam, prowadzę własną firmę i dobrze mi z tym. Powody założenia własnej działalności identyczne jak u Ciebie. Może za dużo pracuję, ale akurat mam taki czas, że zlecenia same włażą oknem, nawet jak drzwi zamknięte.
Jedyne, czego nie robię jako hazardzistka, to nie inwestuję kasy w ŻADNE fundusze (słowa G...A to nawet nie wypowiadam

) Okazuje się, że to wcale nie takie proste, bo kuszenie, a bywa, że wymóg inwestycyjny pojawia się nawet przy dotąd bezpiecznym lokowaniu. Tymczasem u mnie, jakiekolwiek ryzyko inwestycyjne, choćby najmniejsze, łączy się z emocjami czysto hazardowymi, a stąd już krótka droga do gry.