Upadlosc konsumencka

[pavko]

a z jakiegoś powodu zarabiasz najniższą, to i tak dostaniesz plan spłat.

Trzeba dopowiedzieć, że niekoniecznie tak musi być. Może nie być w ogóle planu spłat a wszystko zależy od sądu i od danej sytuacji samego upadłego.

[miszokienka]

Masz rację Paweł. Napisałem o tym, że fakt zarabiania najniższej krajowej nie powoduje, że automatycznie nie będzie planu spłat. O to zdaje się chodziło w pytaniu.
Natomiast tak jak piszesz, każda sytuacja jest oceniana indywidualnie i zależy od konkretnej sytuacji danej osoby. Ciężko tu określić jakieś sztywne reguły. Nie da się na wszystko napisać instrukcji, dlatego wiele zależy również od sędziego i jego interpretacji oraz od przedstawionych przez upadłego okoliczności i możliwości spłaty.
Ogolnie upadłość ma służyć przede wszystkim oddłużeniu dłużnika i to jest cel nadrzędny, ale plan spłat poza uregulowaniem części zadłużenia (najczęściej jednak niewielkiego ułamka całej kwoty) ma też pełnić "funkcję wychowawczą". Z tego, co wyczytałem bardzo rzadko stosowane jest umorzenie zadłużenia bez ustalania planu spłat. Dochodzi do tego głównie w sytuacjach, gdy upadły nie jest w stanie podjąć pracy zarobkowej ze względu na stan zdrowia.

[Kasiula_m]

Kasiula_m, chcesz (znaczy musisz) ogłosić upadłość konsumencką ?

nie, nie, to nie dla siebie się dowiaduje, tylko dla byłego.

[Agnieszka1234]

Serio ? A były sam nie może ?

Tak dopytuje, bo mi to przypomina moje poszukiwania rozwiązań za małżonka. U mnie to wynikało ze współuzależnienia.

[zbysob]

u Kasiuli_m to ABSOLUTNIE nie ma nic wspólnego ze współuzależnieniem.

[KupujePrawde]

Syndyk z wynagrodzenia pobiera do masy upadłości tyle, ile pobrałby komornik.

Niestety, informację które podajesz nie są prawdą - masz niepełną wiedzę na ten temat.

Syndyk to nie komornik.

Syndyk pobierając określoną kwotę do masy upadłości, musi uwzględnić Twoje koszty życia (w tym koszty utrzymania), o ile zostały one przedstawione i odpowiednio argumentowane. Koszty życia powinny być uwzględnione we wniosku o ogłoszenie upadłości, oraz w osobnym piśmie do Syndyka już po ogłoszeniu upadłości.
Współpraca z Syndykiem jest bardzo ważna, ale trzeba też wiedzieć co można wynegocjować a co nie. Nie zawsze Syndyk czy jego pracownicy (księgowa, mecenas, pomocnik Syndyka) wyłożą wszystko na tacy.
Jestem po ogłoszeniu upadłości konsumenckiej bez działalności gospodarczej (oraz bez majątku).

Osobiście, płace do masy upadłości kwotę 850zł. Zarabiam w granicach średniej krajowej.
W pełni zaspokajam wszystkie koszty życia tj. czynsz + media, jedzenie, MPK i PKP (bilety), wydatki gospodarstwa domowego, odzież itp.

Chętnie pomogę, za darmo i z pełnym zaangażowaniem, w ogłoszeniu upadłości konsumenckiej bez działalności gospodarczej. Mam duże doświadczenie w upadłościach. W trudnych sprawach mam wsparcie prawnika specjalizującego się w upadłościach i restrukturyzacjach.

[Kasiula_m]

nie pogniewaj się, ale gadasz bzdury i mylisz pojęcia i na dodatek proponujesz komuś usługi bez elementarnej wiedzy, bo sam uzyskałeś upadłość.

Ja nawet to wiem jak sprawa się ma po przeczytaniu iluś tam opracowań i wpisów nt. upadłości konsumenckiej, czy to zgodnie ze starą ustawą czy też po nowemu, mianowicie ktoś napisał:

miszokienka napisał(a):
Syndyk z wynagrodzenia pobiera do masy upadłości tyle, ile pobrałby komornik.

i to jest prawda - do masy upadłościowej syndyk po postanowieniu ws. upadłości konsumenckiej zabiera tyle z wynagrodzenia ile zabrałby lub zabierał komornik, natomiast Ty piszesz już o planie spłat wierzycieli, który ustala sąd na oddzielnym posiedzeniu i wtedy sąd orzeka między innymi wysokość raty, która oczywiście może się różnić od miesiećznych wpływów z wynagrodzenia jakie wpływały do tego okresu do masy upadłościowej lub może wogóle nie być rat jak sąd tak postanowi.

Mam nadzieję, że wyjaśniłam to jasno, choć znawczynią w tym temacie nie jestem, ale zabrałam głos, bo wiem takie rzeczy i mnie zszokowało, że ktoś takie bzdury wypisuje i jeszcze oferuje pomoc...