Jestem Krzysiek i jestem sobie hazardzostą od x czasu ...
Jestem 3mc w abstynecji ,żona wie że chodze na terapie i mam problem choć nie przypuszcza że az taki duzy... ( kiedys mialem -140 tys. dziś jestem na plus i nie mam zadnych długów)
Wszystko co robie tzn. terapia , forum i praca nad sobą robie dla siebie( nikt mnie zmuszał) choć duzym motywatorem są curki ( rodzina )
I teraz 2 male pytania dla osob ktore lata są w abstynencji.
1. Kiedys rzucilem palenie ok. 4 lat temu , na poczatku tak jak tu na forum dużo czytalem artykułów , liczyłem dni , interesowałem się tym tematem . Teraz nic mnie to nie interesuje ... ( nie pale i nie interesju mnie to czy ktos przy mnie pali ) choc dym wkurza...
Wiec jak jest po takiej dlugiej abstynecji ( mozna powiedziec w trzeźwości ) jestescie tu bo ? Czy macie stracha że wrocicie do nałogu czy jestescie tu bo poswieciliscie sie forum .
Pytam bo nie wiem czy bedzie jak z fajkamk obojetny czy jednak z tym tematem jest gorzej ...
2.Robie to dla siebie żona wie jakies 80% moze nawet 70% czy wy mowicie wszystko rodzinie tak na 100% ? Choć temat wydaje mi sie z przed paru lat. ( mam na mysli wszystkie historie z hazardem itp.) czy wystarczy ze wie że mam słabość i podjąłem terapie i kilka opowiesci ( zarys )
Dzieki z gory